RZECZOZNAWCA MAJĄTKOWY - kwartalnik Polskiej Federacji Stowarzyszeń Rzeczoznawców Majątkowych
Zachęcemy Państwa do bieżącej lektury kwartalnika Polskiej Federacji Stowarzyszeń Rzeczoznawców Majątkowych "Rzeczoznawca Majatkowy".
W ostatnim numerze [lipiec - wrzesień 2014 r, Nr 3(83)] znalazły się między innymi następujące publikacje:
W numerze zamieszczony został również artykuł prof. Józefiny Hrynkiewicz "Wpływ lokowania elektrowni wiatrowych na wartość nieruchomości", który prezentujemy poniżej. Głównym celem tego artykułu jest analiza wpływu elektrowni wiatrowych nieruchomości, na których są one ulokowane oraz na wartość nieruchomości sąsiadujących z elektrownią wiatrową. W analizie tej autorka postawiła zasadnicze pytanie: czy sąsiedztwo elektrowni wiatrowej podnosi wartość nieruchomości, czy też wartość nieruchomości obniża? Pytanie to ma znaczenie nie tylko dla właścicieli nieruchomości, ale dla wszystkich korzystających lub projektujących wykorzystanie terenu.
WPŁYW ELEKTROWNI WIATROWYCH NA WARTOŚĆ NIERUCHOMOŚCI
prof. Józefina Hrynkiewicz
W Polsce, gdzie wszystkie sfery życia gospodarczego, politycznego i społecznego podlegają niekiedy bardzo szczegółowej regulacji ustawowej, zastanawiać musi fakt, że takich regulacji nie ma w stosunku do elektrowni wiatrowych, chociaż na inwestowanie w energetykę wiatrową przeznaczamy duże środki finansowe. Nie ma regulacji prawnych dotyczących zarówno lokowania elektrowni wiatrowych, jak i norm dla instalowanych urządzeń technicznych. W polskim prawie nie ma określonych normy technicznych, jakim powinny odpowiadać instalowane urządzenia do pozyskiwania energii z wiatru. Nie ma norm konserwacji i nadzoru w okresie ich eksploatacji. Ponieważ wymienione zagadnienia nie mają jednoznacznych regulacji w polskim prawie, to orzecznictwo sądów administracyjnych jest (mówiąc najogólniej) dowolne, zależy od poglądu tego, kto w danej sprawie orzeka[1].
Czy rozwój energetyki wiatrowej jest nieuchronny? Czy nacisk lobbies producentów urządzeń oraz beneficjentów inwestowania środków (głównie publicznych) w energetykę „wiatrową” na Komisję Europejską oraz na rządy państw unijnych będzie silniejszy, niż zgodny głos naukowców badających narastające problemy związane z energetyką wiatrową?
Coraz liczniejsze publikacje naukowe ogłaszane przez badaczy z różnych dziedzin wskazują na szkodliwość energetyki wiatrowej. Ekolodzy wskazują na poważną ingerencję w środowisko naturalne oraz poważne zagrożenia dla ptaków, owadów, ziemi, w tym ziemi rolniczej, hałas powodowany przez pracujące wiatraki, wytwarzane niesłyszalne dla człowieka infradźwięki. Rolnicy wskazują na duże straty powierzchni uprawnych, dróg dojazdowych, urządzeń przesyłowych, a także na zagrożenia dla pracujący ludzi i szkodliwy wpływ na hodowane zwierzęta. Ekolodzy, urbaniści i architekci wskazują na poważne ograniczenia związane z wykorzystaniem przestrzeni zajmowane przez wiatraki, a także sąsiadującej z wiatrakami. Podkreślają bezpowrotne zniszczenie krajobrazu przez wprowadzanie doń obcych elementów. Badania medyczne dokumentują ogromne straty dla zdrowia osób pozostających w sferze oddziaływania wiatraków. Ekonomiści ukazują nierentowność inwestycji w wiatraki oraz stałe jej uzależnienie od dotacji ze środków publicznych (podatków). Wskazują na skutki znacznego podniesienia cen energii dla rozwoju gospodarki oraz dla warunków życia ludności. Przedstawiając twarde wyliczenia pokazujące, że daleko bardziej efektywne dla pozyskiwania „zielonej” i „czystej” energii jest inwestowanie w inne przedsięwzięcia (np. geotermia, ograniczenie emisji ze spalania węgla, poprawa efektywności urządzeń wykorzystujących energię itp.). Inżynierowie zajmujący się wytwarzaniem energii podkreślają małą efektywność i ograniczoną sprawność, uzależnienie od warunków atmosferycznych urządzeń energetyki wiatrowej, Wskazują też na konieczność dostarczania energii wytworzonej z innych źródeł dla utrzymania urządzeń energetyki wiatrowej.
O potrzebie stworzenia regulacji prawnych dla budowania elektrowni wiatrowych
Problem opracowania i przyjęcia prawa regulującego rozwój energetyki odnawialnej, w tym wiatrowej, nie należy do priorytetowych zagadnień nad którymi pracuje obecna koalicja rządząca[2]. Można z tego wyciągnąć jeden prosty wniosek: grupom interesu związanym z inwestowaniem i pozyskiwaniem korzyści z „wiatraków” łatwiej to uczynić poza prawem, niż zgodnie z nim. A jeśli tak, to czy muszą być stworzone precyzyjne normy prawne, zapewniające należytą ochronę zdrowia i życia ludzkiego?
O prawo regulujące rozwój i eksploatację urządzeń energetyki wiatrowej dopominają się liczne środowiska naukowe, zawodowe, a przede wszystkim środowiska lokalne zagrożone przez farmy wiatrowe. O regulacje prawne dla energetyki odnawialnej dopominają się też posłowie w licznych interpelacjach i interwencjach w imieniu wyborców. Dwa Sejmiki (warmińsko mazurski i podkarpacki) podjęły w tej sprawie odpowiednie uchwały. Rząd na wszystkie interpelacje w sprawie braku regulacji prawnych odpowiada niezmiennie, że prace trwają...
Na brak regulacji prawnych zwraca uwagę NIK, a sądy administracyjne w orzeczeniach. Rzecznik Praw Obywatelskich w obszernym liście z 13 marca 2013 r. do Ministra Infrastruktury Sławomira Nowaka zwraca uwagę na konieczność wprowadzenia minimalnych odległości, w jakich mogą być usytuowane farmy wiatrowe, od zabudowań mieszkalnych ludzi. Wskazuje, że z wielu publikacji naukowych wynika, iż turbiny wiatrowe mają niewątpliwie negatywny wpływ na ludzkie zdrowie poprzez emitowanie hałasu, niskiej częstotliwości infradźwięki, efekty akustyczne i optyczne czy pulsacje. Mogą się one przyczynić do wibrowania elementów konstrukcyjnych w domach. W obecnym stanie prawnym w Polsce regulacje ochrony środowiska wyznaczają jedynie pośrednio odległość farm wiatrowych od zabudowy mieszkaniowej[3]. Nie ma natomiast regulacji określających warunki lokowania elektrowni wiatrowych. Strefy ochronne związane są z ograniczeniami w zabudowie oraz zagospodarowaniu i użytkowaniu terenu, ich lokalizacja i wytyczenie obszarów tych stref musi być ustalone zarówno w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy, jak i w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego (art. 10 ust. 2 a i art. 15 ust. 3 pt. 3 a ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym). RPO podkreśla, że tylko niewielki obszar terytorium Polski ma plany miejscowe. Dlatego w większości wypadków lokalizacji farm wiatrowych dokonuje się na podstawie decyzji o warunkach zabudowy (art. 4 ust. 2 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym). Z utrwalonego orzecznictwa sądów administracyjnych wynika, że ustalenia studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy nie mogą być podstawą dla decyzji o warunkach zabudowy RPO zwraca też uwagę, że nawet jeśli studium ustala tereny wyłączone spod zabudowy, a dla tego terenu nie sporządzono miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, to organ orzekający w sprawie ustalenia warunków zabudowy w trybie decyzji administracyjnej - nie może rozstrzygać na podstawie zapisów studium[4].
Nie ma w Polsce przepisów prawnych (sierpień 2014 r.), które ściśle precyzowałyby odległości sytuowania farm wiatrowych od zabudowy przeznaczonej na pobyt ludzi. Przyjęto ogólnikowe założenie, że powinno to wynikać ze stanu faktycznego, w szczególności powinno zależeć od charakteru przedsięwzięcia i charakteru zabudowy. Tymczasem, praktyka przyjęta w innych krajach, np. w Niemczech, jest zupełnie inna: normy techniczne są dokładnie określone i rygorystycznie przestrzegane. W przepisach planistycznych precyzyjnie wskazuje się, np., odległości usytuowania farm wiatrowych, tak, aby całkowicie niwelowały negatywne oddziaływanie elektrowni wiatrowych na zdrowie i życie człowieka.
W Polsce zarówno ochrona zdrowia (art. 68 Konstytucji RP), jak i prawna ochrona życia człowieka (art. 38 Konstytucji RP) są wartościami chronionymi konstytucyjnie. Chronione są też na gruncie obowiązujących w Polsce konwencji międzynarodowych (m.in. art. 8 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, zgodnie z którym, każdy ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego, swojego mieszkania). „Pozytywny obowiązek podejmowania wszelkich odpowiednich kroków dla ochrony życia dla celów art. 2 Konwencji, pociąga za sobą przede wszystkim podstawowy obowiązek spoczywający na Państwie w postaci wprowadzenia ram prawnych i administracyjnych, dążących do skutecznego zniechęcania [do praktykowania zachowań stanowiących] zagrożenie dla prawa do życia. Należy wskazać, iż obowiązek ten musi być interpretowany, jako znajdujący zastosowanie w kontekście każdej czynności, czy to publicznej, czy prywatnej, która może zagrażać życiu, a zatem a fortiori w kontekście każdego przypadku działalności przemysłowej, która ze swej istoty jest niebezpieczna. W specyficznym kontekście działań niebezpiecznych, duży nacisk musi zostać położony na regulacje dostosowane do swoistych cech danej działalności, zwłaszcza w odniesieniu do stopnia potencjalnego ryzyka dla życia ludzkiego”. Z regulacji powyższych wynika obiektywny nakaz podejmowania przez władze publiczne takich działań, które umożliwiają należytą ochronę i realizację praw do ochrony zdrowia, życia, życia rodzinnego, prywatnego, mieszkania[5]. W ocenie „Rzecznika Praw Obywatelskich obecne regulacje prawne nie zabezpieczają w należyty sposób tych praw, w odniesieniu do całej grupy mieszkańców terenów położonych w bezpośredniej lokalizacji farm wiatrowych[6].
Ministerstwo Gospodarki od kilku lat pracuje nad tzw. pakietem ustaw energetycznych, w tym nad projektem ustawy o odnawialnych źródłach energii, Prawo gazowe, Prawo energetyczne. Nie ma w nich jednak wystarczających regulacji zakazujących lokowania farm wiatrowych blisko siedlisk ludzkich. Uregulowania tej kwestii domagają się też posłowie, którzy zgłosili poselski projekt ustawy o zmianie ustawy - Prawo budowlane i ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (z dnia 30 lipca 2012 r. druk nr 758). Tam także nie ma kompleksowej regulacji dotyczącej lokowania farm wiatrowych norm ochronnych, gwarantujących poszanowanie zdrowia ludzi mieszkających w sąsiedztwie farm wiatrowych. Projekt ustawy o zmianie ustawy - Prawo budowlane i ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym określa m.in. zasady lokalizacji farm wiatrowych, wskazując minimalne odległości, w tym zakreślając trzykilometrową strefę ochronną oraz sposób dokonywania pomiarów. Projekt poselski nakazuje też przeprowadzanie społecznych konsultacji. W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich inicjatywa poselska jest w tej materii niewystarczająca, nie tylko z uwagi na interdyscyplinarność tematyki i stopień jej skomplikowania, ale też z braku pewności czy rząd propozycje posłów poprze. Dlatego RPO uznał za celowe podjęcie prac, które uporządkowałyby normy prawne i techniczne, aby zapewnić należytą ochronę zdrowia ludzi - mieszkańców terenów przyległych do farm. Konieczne jest jak najszybsze wydanie przez Radę Ministrów rozporządzenia (np. do art. 5 ust. 3. Ustawy o dozorze technicznym), obejmującego dozorem technicznym turbiny wiatrowe. Szczegółowe wytyczne powinny określić maksymalne warunki dla poszczególnych elementów elektrowni wiatrowej. Zmiany wymaga ustawa o planowaniu przestrzennym i prawo budowlane tak, by uwzględniały realną strefę zagrożenia ludzi i zwierząt wokół turbiny.
Hałas wokół wiatraków[7]
W Polsce, pomimo braku uregulowań prawnych w zakresie oddziaływania na środowisko elektrowni wiatrowych, powstało i nadal powstaje wiele przemysłowych farm wiatrowych. Tymczasem w tej sytuacji prawnej nie powinna powstać ani jedna turbina wiatrowa. Decyzje dotyczące lokowania farm wiatrakowych w środowisku wydawane są na podstawie raportów środowiskowych dotyczących oddziaływania akustycznego przemysłowych turbin wiatrowych. Prof. dr inż. Barbara Lebiedowska niezależny ekspert Komisji Europejskiej d.s. akustyki środowiska wymienia 7 grzechów głównych popełnianych w raportach środowiskowych, które dotyczą oddziaływania akustycznego przemysłowych turbin wiatrowych - wskazując, że powinna być ustalona minimalna odległość turbin wiatrowych od obiektów chronionych. Według udokumentowanej opinii prof. Lebiedowskiej wszystkie farmy wiatrowe wybudowano w Polsce dotychczas nielegalnie, chociaż wydający decyzję będą zapewniać, że wszystko wykonano zgodnie z prawem. Trzeba zatem zapytać: w zgodzie z jakim prawem buduje się w Polsce elektrownie wiatrowe, jeżeli w Polsce takiego prawa nie ma.
Każdy inwestor przed wydaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zobowiązany jest do przedstawienia raportu oddziaływania planowanego przedsięwzięcia na środowisko. Na tych dokumentach i konkluzjach autorów raportów opierają się, decyzje dotyczące inwestycji. Po przeanalizowaniu wielu raportów oddziaływania na środowisko, które umożliwiły budowę wiatraków, Prof. Lebiedowska przedstawia błędy zawarte w raportach środowiskowych, które głównie dotyczą akustycznego oddziaływania turbin wiatrowych na środowisko:
poziom słyszalnego hałasu ustala się przy pomocy niewłaściwej metody obliczeniowej. Analizy akustyczne przeprowadzane dla okresu eksploatacji przemysłowych turbin wiatrowych, prezentowane w raportach środowiskowych, opierają się na błędnych założeniach metodologicznych. A to dyskwalifikuje wyniki obliczeń symulacyjnych. Na podstawie błędnie wykonanych obliczeń i analiz, wydano w Polsce wiele decyzji na budowę wiatraków, w miejscach, gdzie nie powinny się one nigdy się znaleźć. Wszystko to odbywa się w majestacie prawa, którego nie ma! Żaden z wielu analizowanych raportów, nie przedstawia właściwego podejścia dooczny hałasu generowanego przez turbiny wiatrowe[8].
brak analizy klimatu akustycznego na etapie planowania inwestycji (tzw. wariant zero). W raportach brakuje informacji dotyczącej jakości klimatu akustycznego przed podjęciem inwestycji wiatrowej (tzw. wariantu zero). Nie ma oceny wielkości wpływu planowanych elektrowni na zmianę jego parametrów, co jest podstawową zasadą stosowaną przy wprowadzaniu nowego źródła hałasu do środowiska. Komisja Europejska, w polityce wspólnotowej, stoi bowiem na stanowisku nie kreowania dodatkowych przestrzeni zagrożonych hałasem, lecz lokowania nowych obiektów emitujących hałas w przestrzeniach, gdzie ten hałas już występuje, traktując takie rozwiązanie jako „mniejsze zło”. Inwestorzy w Polsce wprowadzają w istniejący obszar ciszy terenów wiejskich nowe elementy przemysłowe i dążą do trwałego zniszczenia zrównoważonego pejzażu akustycznego. Postępowanie to jest niezgodne z polityką UE. Prof. Lebiedowska podkreśla, że w żadnym z analizowanych raportów nie ma takiego podejścia do problemu, gdyż jest. to czasochłonne, zaś inwestorzy się spieszą „do zysków”, bez względu na skutki inwestycji dla ludzi i środowiska.
cały artykuł dostępny w kwartalniku oraz załączniku
[1] Brak regulacji prawnych potwierdzają odpowiedzi wielu ministrów polskiego rządu na masowo nadsyłane do rządu interpelacje poselskie. Np. w 2013 r. po awarii technicznej elektrowni wiatrowej w gminie Rymanów oraz po pożarze elektrowni w Korszach na Warmii na zapytanie poselskie o nadzór techniczny nad zainstalowanymi wiatrownicami, minister odpowiada, że sprawa nie jest uregulowana w polskim prawie.
[2] 25 sierpnia 2014 roku portal internetowy: wnp. pl portal gospodarczy, w zakładce energetyka poinformował, że Sejm „w tym tygodniu” rozpoczyna prace nad projektem odnawialnych źródłach energii. Prace mają trwać dwa miesiące. Prace nad ustawą mają zająć dwa kolejne posiedzenia Sejmu. „Zgodnie z zamysłem rządu, większość przepisów ustawy miałaby obowiązywać od 2015 r. ”. Można zadać pytanie: jaka będzie jakość ustawy, gdy - według przedstawiciela Komisji sejmowej - prace nad nią będą wykonane błyskawicznie1
[3] Stan prawny na dzień 13 marca 2013 r. dotyczący regulacji prawnych lokowania farm wiatrowych w Polsce na podstawie wystąpienia RPO do Ministra Infrastruktury z dnia 13 marca 2013 r.
[4] Zgodnie z art. 9 ust. 5 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym studium nie jest aktem prawa miejscowego tzn. nie jest źródłem powszechnie obowiązującego prawa i nie może stanowić podstawy prawnej do wydania decyzji o ustaleniu warunków zabudowy (wyrok WSA w Warszawie z dnia 6 maja 2011 r. sygn. IV SA/Wa 1887109 LEX nr 995510; wyrok NSA z dnia 3 kwietnia 2008 r., II OSK 1888/07, LEX nr 470928; wyrok NSA z dnia 31 marca 2008 r., II OSK 317/07, LEX nr 490164; wyrok WSA w Lublinie z dnia 21 września 2010 r. sygn. II SA/Lu 282/10).
[5] Por. Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku z dnia 28 listopada 2012 r. sygn. 17423/05 Kolyadenko inni v. Rosja.
[6] Z listu RPO do Ministra Infrastruktury z dnia 13 marca 2014.
[7] W tekście wykorzystano ekspertyzę prof. Barbary Lebiedowskiej por.: http://kochamymazury.pl/pdf/halas_wiatrakow-prof-b-lebiedowska.pdf.
[8] W ekspertyzie prof. B. Lebiedowska szczegółowo analizuje stosowaną metodę stosowaną do hipotetycznego pomiaru hałasu. Wskazując, że metoda opracowana przed laty w Instytucie Techniki Budowlanej (metoda ITB) nie jest użyteczna do pomiaru hałasu emitowanego przez turbiny elektrowni wiatrowych; wykorzystywanie metod stworzonych do oceny naziemnych zakładów przemysłowych do obliczeń pola akustycznego generowanego przez turbiny wiatrowe jest poważnym błędem. B. Lebiedowska, Parameters of noise propagation outdoors. Wyd. A. H. A. Gieysztora, Pułtusk, 2007; 4 J. Szulczyk, Cz. Cempel, 2010, Hałas turbin wiatrowych w zakresie infradźwięków, Międzynarodowa Konferencja n. t. Monitoring Środowiska, Kraków.
- Problematyka coeny zmiany wartości nieruchomości w związku z tworzeniem obszarów ograniczonego użytkowania dla lotnisk - Barbara Hermann
- Nowe problemy w wycenie majątku. Wartość marki korporacyjnej - Józef Hozer, Christian Lis
- Korygowanie stanów cech nieruchomości do stanu ceteris paribus przy ustalaniu wag cech rynkwoych nieruchomości z zastosowaniem korelacji rang Spearmana - Radosław Gaca, Edward Sawiłow
- Pakiet CTT/CRD IV wymusza natychmiastowe przyjęcie definicji wartości rynkowej zgodnej ze standardami EVS - Krzysztof Grzesik
W numerze zamieszczony został również artykuł prof. Józefiny Hrynkiewicz "Wpływ lokowania elektrowni wiatrowych na wartość nieruchomości", który prezentujemy poniżej. Głównym celem tego artykułu jest analiza wpływu elektrowni wiatrowych nieruchomości, na których są one ulokowane oraz na wartość nieruchomości sąsiadujących z elektrownią wiatrową. W analizie tej autorka postawiła zasadnicze pytanie: czy sąsiedztwo elektrowni wiatrowej podnosi wartość nieruchomości, czy też wartość nieruchomości obniża? Pytanie to ma znaczenie nie tylko dla właścicieli nieruchomości, ale dla wszystkich korzystających lub projektujących wykorzystanie terenu.
WPŁYW ELEKTROWNI WIATROWYCH NA WARTOŚĆ NIERUCHOMOŚCI
prof. Józefina Hrynkiewicz
W Polsce, gdzie wszystkie sfery życia gospodarczego, politycznego i społecznego podlegają niekiedy bardzo szczegółowej regulacji ustawowej, zastanawiać musi fakt, że takich regulacji nie ma w stosunku do elektrowni wiatrowych, chociaż na inwestowanie w energetykę wiatrową przeznaczamy duże środki finansowe. Nie ma regulacji prawnych dotyczących zarówno lokowania elektrowni wiatrowych, jak i norm dla instalowanych urządzeń technicznych. W polskim prawie nie ma określonych normy technicznych, jakim powinny odpowiadać instalowane urządzenia do pozyskiwania energii z wiatru. Nie ma norm konserwacji i nadzoru w okresie ich eksploatacji. Ponieważ wymienione zagadnienia nie mają jednoznacznych regulacji w polskim prawie, to orzecznictwo sądów administracyjnych jest (mówiąc najogólniej) dowolne, zależy od poglądu tego, kto w danej sprawie orzeka[1].
Czy rozwój energetyki wiatrowej jest nieuchronny? Czy nacisk lobbies producentów urządzeń oraz beneficjentów inwestowania środków (głównie publicznych) w energetykę „wiatrową” na Komisję Europejską oraz na rządy państw unijnych będzie silniejszy, niż zgodny głos naukowców badających narastające problemy związane z energetyką wiatrową?
Coraz liczniejsze publikacje naukowe ogłaszane przez badaczy z różnych dziedzin wskazują na szkodliwość energetyki wiatrowej. Ekolodzy wskazują na poważną ingerencję w środowisko naturalne oraz poważne zagrożenia dla ptaków, owadów, ziemi, w tym ziemi rolniczej, hałas powodowany przez pracujące wiatraki, wytwarzane niesłyszalne dla człowieka infradźwięki. Rolnicy wskazują na duże straty powierzchni uprawnych, dróg dojazdowych, urządzeń przesyłowych, a także na zagrożenia dla pracujący ludzi i szkodliwy wpływ na hodowane zwierzęta. Ekolodzy, urbaniści i architekci wskazują na poważne ograniczenia związane z wykorzystaniem przestrzeni zajmowane przez wiatraki, a także sąsiadującej z wiatrakami. Podkreślają bezpowrotne zniszczenie krajobrazu przez wprowadzanie doń obcych elementów. Badania medyczne dokumentują ogromne straty dla zdrowia osób pozostających w sferze oddziaływania wiatraków. Ekonomiści ukazują nierentowność inwestycji w wiatraki oraz stałe jej uzależnienie od dotacji ze środków publicznych (podatków). Wskazują na skutki znacznego podniesienia cen energii dla rozwoju gospodarki oraz dla warunków życia ludności. Przedstawiając twarde wyliczenia pokazujące, że daleko bardziej efektywne dla pozyskiwania „zielonej” i „czystej” energii jest inwestowanie w inne przedsięwzięcia (np. geotermia, ograniczenie emisji ze spalania węgla, poprawa efektywności urządzeń wykorzystujących energię itp.). Inżynierowie zajmujący się wytwarzaniem energii podkreślają małą efektywność i ograniczoną sprawność, uzależnienie od warunków atmosferycznych urządzeń energetyki wiatrowej, Wskazują też na konieczność dostarczania energii wytworzonej z innych źródeł dla utrzymania urządzeń energetyki wiatrowej.
O potrzebie stworzenia regulacji prawnych dla budowania elektrowni wiatrowych
Problem opracowania i przyjęcia prawa regulującego rozwój energetyki odnawialnej, w tym wiatrowej, nie należy do priorytetowych zagadnień nad którymi pracuje obecna koalicja rządząca[2]. Można z tego wyciągnąć jeden prosty wniosek: grupom interesu związanym z inwestowaniem i pozyskiwaniem korzyści z „wiatraków” łatwiej to uczynić poza prawem, niż zgodnie z nim. A jeśli tak, to czy muszą być stworzone precyzyjne normy prawne, zapewniające należytą ochronę zdrowia i życia ludzkiego?
O prawo regulujące rozwój i eksploatację urządzeń energetyki wiatrowej dopominają się liczne środowiska naukowe, zawodowe, a przede wszystkim środowiska lokalne zagrożone przez farmy wiatrowe. O regulacje prawne dla energetyki odnawialnej dopominają się też posłowie w licznych interpelacjach i interwencjach w imieniu wyborców. Dwa Sejmiki (warmińsko mazurski i podkarpacki) podjęły w tej sprawie odpowiednie uchwały. Rząd na wszystkie interpelacje w sprawie braku regulacji prawnych odpowiada niezmiennie, że prace trwają...
Na brak regulacji prawnych zwraca uwagę NIK, a sądy administracyjne w orzeczeniach. Rzecznik Praw Obywatelskich w obszernym liście z 13 marca 2013 r. do Ministra Infrastruktury Sławomira Nowaka zwraca uwagę na konieczność wprowadzenia minimalnych odległości, w jakich mogą być usytuowane farmy wiatrowe, od zabudowań mieszkalnych ludzi. Wskazuje, że z wielu publikacji naukowych wynika, iż turbiny wiatrowe mają niewątpliwie negatywny wpływ na ludzkie zdrowie poprzez emitowanie hałasu, niskiej częstotliwości infradźwięki, efekty akustyczne i optyczne czy pulsacje. Mogą się one przyczynić do wibrowania elementów konstrukcyjnych w domach. W obecnym stanie prawnym w Polsce regulacje ochrony środowiska wyznaczają jedynie pośrednio odległość farm wiatrowych od zabudowy mieszkaniowej[3]. Nie ma natomiast regulacji określających warunki lokowania elektrowni wiatrowych. Strefy ochronne związane są z ograniczeniami w zabudowie oraz zagospodarowaniu i użytkowaniu terenu, ich lokalizacja i wytyczenie obszarów tych stref musi być ustalone zarówno w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy, jak i w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego (art. 10 ust. 2 a i art. 15 ust. 3 pt. 3 a ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym). RPO podkreśla, że tylko niewielki obszar terytorium Polski ma plany miejscowe. Dlatego w większości wypadków lokalizacji farm wiatrowych dokonuje się na podstawie decyzji o warunkach zabudowy (art. 4 ust. 2 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym). Z utrwalonego orzecznictwa sądów administracyjnych wynika, że ustalenia studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy nie mogą być podstawą dla decyzji o warunkach zabudowy RPO zwraca też uwagę, że nawet jeśli studium ustala tereny wyłączone spod zabudowy, a dla tego terenu nie sporządzono miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, to organ orzekający w sprawie ustalenia warunków zabudowy w trybie decyzji administracyjnej - nie może rozstrzygać na podstawie zapisów studium[4].
Nie ma w Polsce przepisów prawnych (sierpień 2014 r.), które ściśle precyzowałyby odległości sytuowania farm wiatrowych od zabudowy przeznaczonej na pobyt ludzi. Przyjęto ogólnikowe założenie, że powinno to wynikać ze stanu faktycznego, w szczególności powinno zależeć od charakteru przedsięwzięcia i charakteru zabudowy. Tymczasem, praktyka przyjęta w innych krajach, np. w Niemczech, jest zupełnie inna: normy techniczne są dokładnie określone i rygorystycznie przestrzegane. W przepisach planistycznych precyzyjnie wskazuje się, np., odległości usytuowania farm wiatrowych, tak, aby całkowicie niwelowały negatywne oddziaływanie elektrowni wiatrowych na zdrowie i życie człowieka.
W Polsce zarówno ochrona zdrowia (art. 68 Konstytucji RP), jak i prawna ochrona życia człowieka (art. 38 Konstytucji RP) są wartościami chronionymi konstytucyjnie. Chronione są też na gruncie obowiązujących w Polsce konwencji międzynarodowych (m.in. art. 8 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, zgodnie z którym, każdy ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego, swojego mieszkania). „Pozytywny obowiązek podejmowania wszelkich odpowiednich kroków dla ochrony życia dla celów art. 2 Konwencji, pociąga za sobą przede wszystkim podstawowy obowiązek spoczywający na Państwie w postaci wprowadzenia ram prawnych i administracyjnych, dążących do skutecznego zniechęcania [do praktykowania zachowań stanowiących] zagrożenie dla prawa do życia. Należy wskazać, iż obowiązek ten musi być interpretowany, jako znajdujący zastosowanie w kontekście każdej czynności, czy to publicznej, czy prywatnej, która może zagrażać życiu, a zatem a fortiori w kontekście każdego przypadku działalności przemysłowej, która ze swej istoty jest niebezpieczna. W specyficznym kontekście działań niebezpiecznych, duży nacisk musi zostać położony na regulacje dostosowane do swoistych cech danej działalności, zwłaszcza w odniesieniu do stopnia potencjalnego ryzyka dla życia ludzkiego”. Z regulacji powyższych wynika obiektywny nakaz podejmowania przez władze publiczne takich działań, które umożliwiają należytą ochronę i realizację praw do ochrony zdrowia, życia, życia rodzinnego, prywatnego, mieszkania[5]. W ocenie „Rzecznika Praw Obywatelskich obecne regulacje prawne nie zabezpieczają w należyty sposób tych praw, w odniesieniu do całej grupy mieszkańców terenów położonych w bezpośredniej lokalizacji farm wiatrowych[6].
Ministerstwo Gospodarki od kilku lat pracuje nad tzw. pakietem ustaw energetycznych, w tym nad projektem ustawy o odnawialnych źródłach energii, Prawo gazowe, Prawo energetyczne. Nie ma w nich jednak wystarczających regulacji zakazujących lokowania farm wiatrowych blisko siedlisk ludzkich. Uregulowania tej kwestii domagają się też posłowie, którzy zgłosili poselski projekt ustawy o zmianie ustawy - Prawo budowlane i ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (z dnia 30 lipca 2012 r. druk nr 758). Tam także nie ma kompleksowej regulacji dotyczącej lokowania farm wiatrowych norm ochronnych, gwarantujących poszanowanie zdrowia ludzi mieszkających w sąsiedztwie farm wiatrowych. Projekt ustawy o zmianie ustawy - Prawo budowlane i ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym określa m.in. zasady lokalizacji farm wiatrowych, wskazując minimalne odległości, w tym zakreślając trzykilometrową strefę ochronną oraz sposób dokonywania pomiarów. Projekt poselski nakazuje też przeprowadzanie społecznych konsultacji. W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich inicjatywa poselska jest w tej materii niewystarczająca, nie tylko z uwagi na interdyscyplinarność tematyki i stopień jej skomplikowania, ale też z braku pewności czy rząd propozycje posłów poprze. Dlatego RPO uznał za celowe podjęcie prac, które uporządkowałyby normy prawne i techniczne, aby zapewnić należytą ochronę zdrowia ludzi - mieszkańców terenów przyległych do farm. Konieczne jest jak najszybsze wydanie przez Radę Ministrów rozporządzenia (np. do art. 5 ust. 3. Ustawy o dozorze technicznym), obejmującego dozorem technicznym turbiny wiatrowe. Szczegółowe wytyczne powinny określić maksymalne warunki dla poszczególnych elementów elektrowni wiatrowej. Zmiany wymaga ustawa o planowaniu przestrzennym i prawo budowlane tak, by uwzględniały realną strefę zagrożenia ludzi i zwierząt wokół turbiny.
Hałas wokół wiatraków[7]
W Polsce, pomimo braku uregulowań prawnych w zakresie oddziaływania na środowisko elektrowni wiatrowych, powstało i nadal powstaje wiele przemysłowych farm wiatrowych. Tymczasem w tej sytuacji prawnej nie powinna powstać ani jedna turbina wiatrowa. Decyzje dotyczące lokowania farm wiatrakowych w środowisku wydawane są na podstawie raportów środowiskowych dotyczących oddziaływania akustycznego przemysłowych turbin wiatrowych. Prof. dr inż. Barbara Lebiedowska niezależny ekspert Komisji Europejskiej d.s. akustyki środowiska wymienia 7 grzechów głównych popełnianych w raportach środowiskowych, które dotyczą oddziaływania akustycznego przemysłowych turbin wiatrowych - wskazując, że powinna być ustalona minimalna odległość turbin wiatrowych od obiektów chronionych. Według udokumentowanej opinii prof. Lebiedowskiej wszystkie farmy wiatrowe wybudowano w Polsce dotychczas nielegalnie, chociaż wydający decyzję będą zapewniać, że wszystko wykonano zgodnie z prawem. Trzeba zatem zapytać: w zgodzie z jakim prawem buduje się w Polsce elektrownie wiatrowe, jeżeli w Polsce takiego prawa nie ma.
Każdy inwestor przed wydaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zobowiązany jest do przedstawienia raportu oddziaływania planowanego przedsięwzięcia na środowisko. Na tych dokumentach i konkluzjach autorów raportów opierają się, decyzje dotyczące inwestycji. Po przeanalizowaniu wielu raportów oddziaływania na środowisko, które umożliwiły budowę wiatraków, Prof. Lebiedowska przedstawia błędy zawarte w raportach środowiskowych, które głównie dotyczą akustycznego oddziaływania turbin wiatrowych na środowisko:
poziom słyszalnego hałasu ustala się przy pomocy niewłaściwej metody obliczeniowej. Analizy akustyczne przeprowadzane dla okresu eksploatacji przemysłowych turbin wiatrowych, prezentowane w raportach środowiskowych, opierają się na błędnych założeniach metodologicznych. A to dyskwalifikuje wyniki obliczeń symulacyjnych. Na podstawie błędnie wykonanych obliczeń i analiz, wydano w Polsce wiele decyzji na budowę wiatraków, w miejscach, gdzie nie powinny się one nigdy się znaleźć. Wszystko to odbywa się w majestacie prawa, którego nie ma! Żaden z wielu analizowanych raportów, nie przedstawia właściwego podejścia dooczny hałasu generowanego przez turbiny wiatrowe[8].
brak analizy klimatu akustycznego na etapie planowania inwestycji (tzw. wariant zero). W raportach brakuje informacji dotyczącej jakości klimatu akustycznego przed podjęciem inwestycji wiatrowej (tzw. wariantu zero). Nie ma oceny wielkości wpływu planowanych elektrowni na zmianę jego parametrów, co jest podstawową zasadą stosowaną przy wprowadzaniu nowego źródła hałasu do środowiska. Komisja Europejska, w polityce wspólnotowej, stoi bowiem na stanowisku nie kreowania dodatkowych przestrzeni zagrożonych hałasem, lecz lokowania nowych obiektów emitujących hałas w przestrzeniach, gdzie ten hałas już występuje, traktując takie rozwiązanie jako „mniejsze zło”. Inwestorzy w Polsce wprowadzają w istniejący obszar ciszy terenów wiejskich nowe elementy przemysłowe i dążą do trwałego zniszczenia zrównoważonego pejzażu akustycznego. Postępowanie to jest niezgodne z polityką UE. Prof. Lebiedowska podkreśla, że w żadnym z analizowanych raportów nie ma takiego podejścia do problemu, gdyż jest. to czasochłonne, zaś inwestorzy się spieszą „do zysków”, bez względu na skutki inwestycji dla ludzi i środowiska.
cały artykuł dostępny w kwartalniku oraz załączniku
[1] Brak regulacji prawnych potwierdzają odpowiedzi wielu ministrów polskiego rządu na masowo nadsyłane do rządu interpelacje poselskie. Np. w 2013 r. po awarii technicznej elektrowni wiatrowej w gminie Rymanów oraz po pożarze elektrowni w Korszach na Warmii na zapytanie poselskie o nadzór techniczny nad zainstalowanymi wiatrownicami, minister odpowiada, że sprawa nie jest uregulowana w polskim prawie.
[2] 25 sierpnia 2014 roku portal internetowy: wnp. pl portal gospodarczy, w zakładce energetyka poinformował, że Sejm „w tym tygodniu” rozpoczyna prace nad projektem odnawialnych źródłach energii. Prace mają trwać dwa miesiące. Prace nad ustawą mają zająć dwa kolejne posiedzenia Sejmu. „Zgodnie z zamysłem rządu, większość przepisów ustawy miałaby obowiązywać od 2015 r. ”. Można zadać pytanie: jaka będzie jakość ustawy, gdy - według przedstawiciela Komisji sejmowej - prace nad nią będą wykonane błyskawicznie1
[3] Stan prawny na dzień 13 marca 2013 r. dotyczący regulacji prawnych lokowania farm wiatrowych w Polsce na podstawie wystąpienia RPO do Ministra Infrastruktury z dnia 13 marca 2013 r.
[4] Zgodnie z art. 9 ust. 5 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym studium nie jest aktem prawa miejscowego tzn. nie jest źródłem powszechnie obowiązującego prawa i nie może stanowić podstawy prawnej do wydania decyzji o ustaleniu warunków zabudowy (wyrok WSA w Warszawie z dnia 6 maja 2011 r. sygn. IV SA/Wa 1887109 LEX nr 995510; wyrok NSA z dnia 3 kwietnia 2008 r., II OSK 1888/07, LEX nr 470928; wyrok NSA z dnia 31 marca 2008 r., II OSK 317/07, LEX nr 490164; wyrok WSA w Lublinie z dnia 21 września 2010 r. sygn. II SA/Lu 282/10).
[5] Por. Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku z dnia 28 listopada 2012 r. sygn. 17423/05 Kolyadenko inni v. Rosja.
[6] Z listu RPO do Ministra Infrastruktury z dnia 13 marca 2014.
[7] W tekście wykorzystano ekspertyzę prof. Barbary Lebiedowskiej por.: http://kochamymazury.pl/pdf/halas_wiatrakow-prof-b-lebiedowska.pdf.
[8] W ekspertyzie prof. B. Lebiedowska szczegółowo analizuje stosowaną metodę stosowaną do hipotetycznego pomiaru hałasu. Wskazując, że metoda opracowana przed laty w Instytucie Techniki Budowlanej (metoda ITB) nie jest użyteczna do pomiaru hałasu emitowanego przez turbiny elektrowni wiatrowych; wykorzystywanie metod stworzonych do oceny naziemnych zakładów przemysłowych do obliczeń pola akustycznego generowanego przez turbiny wiatrowe jest poważnym błędem. B. Lebiedowska, Parameters of noise propagation outdoors. Wyd. A. H. A. Gieysztora, Pułtusk, 2007; 4 J. Szulczyk, Cz. Cempel, 2010, Hałas turbin wiatrowych w zakresie infradźwięków, Międzynarodowa Konferencja n. t. Monitoring Środowiska, Kraków.
Sprawami sprzedaży wydawnictw oraz prenumeraty kwartalnika w biurze PFSRM zajmuje się Dorota Jaskólska, tel. 22 627 11 37.
dodano: Czwartek, 18/12/2014 14:52
ostatnia aktualizacja: Poniedziałek, 24/10/2016 15:15